czwartek, 23 października 2014

ILUSTRACJA Kanon

Oddechem poezji jest śnieg albo sadza
Kiedy śnieg jest oddechem- krzewy stoją czarne
A jeśli sadza- to oprósza dłonie
Zakochanych lub katów
Zarówno pobladłe

Głową poezji krzak płonący w nocy
Przy nim jednorożce łby mają wysmukłe
Kruki- dzioby okute w pochewki ze złota
W kolanach dziewcząt 
Rysują się słoje

Ojcem poezji-jej bogiem-jej drwalem
ten chory człowiek z drżącym kręgosłupem
Z twarzą tak sztywną jakby bicz ją przeciął
Lub cień
Mkąncego na obłokach diabła
                                  

piątek, 17 października 2014

środa, 15 października 2014

ILUSTRACJA Szkolna (Lata stracone)

 Któż nam przywróci te lata stracone
bez wiosennego w wiośnie życia nieba?...
Wołają na nas, że w złą idziem stronę,
precz o świat troskę rzucając powinną,
a czy pytają się nas, co nam trzeba
i czyśmy mogli obrać drogę inną?

Kto z was policzył te gorzkie godziny
daremnych pragnień, żrących naszą duszę?
Kto zmierzył smutku naszego głębiny
bez dna i brzegu? Kto wie, jakie ducha
niepodległego straszne są katusze,
gdy zerwać swego nie może łańcucha?

Spójrzcie nam w mózgi - - zgryzły je, strawiły
wrodzone ludziom daremne pragnienia.
Wołacie na nas: "Jesteśmy bez siły,
dajcie nam słowa wiary i otuchy" - -
A nam któż daje słowa pocieszenia?
A któż mdlejące nasze wzmacnia duchy?

Któż nam powróci te lata stracone
bez wiosennego w wiośnie życia nieba?...
Chcecie w nas widzieć dźwignię i obronę,
żądacie od nas zbawień i pomocy,
lecz my, z waszego wykarmieni chleba,
jak wy, nie mamy odwagi i mocy.

Kazimierz Przerwa-Tetmajer "Któż nam powróci"




wtorek, 14 października 2014

ILUSTRACJA Szkolna(tolerancja, ból istnienia etc.)

W mojej klasie jest ponad 30 osób. Kiedy poruszamy na lekcji dręczące nas tematy, wypowiadają się tylko ci, którzy mają donośny głos. Jak innym się w końcu uda, są tradycyjnie szufladkowani. To śmieszne zjawisko sprawia, że "donośni" mogą kłócić się całą lekcję z kimś, kto w dużej części się z nimi zgadza. Tylko nie chcieli go zrozumieć.

historia: czy w Wawie można swobodnie budować meczety?-ja jakoś nie protestuję, kiedy budzą mnie kościelne dzwony; więc nie widzę przeciwwskazań aby oni modlili się o 5...(opinia Z.) meczet jest, a czy trzeba budować nowe? wierni=>kościoły; mało wiernych=> mało kościołów? 

 kiedy otaczają nas inne kultury, czujemy się osaczeni, bo ich nie rozumiemy, a oni nas
 to  straszne- z takim zacofaniem nigdzie nie dojdziemy, mnie to przeraża
ale to naturalne, tak po prostu jest


BIOLOGIA- INNY STAN UMYSŁU






poniedziałek, 6 października 2014

BATIK Tango




Niedawno trafiłam na tekst, który mnie ucieszył i zainteresował, więc całość 
odnalazłam w internecie:

3.Pisze wielki poeta polski Cyprian Norwid:
«(...) Bo piękno na to jest, by zachwycało
Do pracy - praca, by się zmartwych-wstało».3
Temat piękna jest istotnym elementem rozważań o sztuce. Pojawił się on już wcześniej, gdy wspomniałem o zadowoleniu, z jakim Bóg przyglądał się stworzonemu światu. Kiedy Bóg widział, że było dobre to, co stworzył, widział zarazem, że było piękne.4 Relacja między dobrem a pięknem skłania do refleksji. Piękno jest bowiem poniekąd widzialnością dobra, tak jak dobro jest metafizycznym warunkiem piękna. Rozumieli to dobrze Grecy, którzy zespalając te pojęcia ukuli wspólny termin dla obydwu: «kalokagathía», czyli «piękno-dobroć». Tak pisze o tym Platon: «Potęga Dobra schroniła się w naturze Piękna».5
Żyjąc i działając, człowiek określa swój stosunek do bytu, prawdy i dobra. Artysta w szczególny sposób obcuje z pięknem. W bardzo realnym sensie można powiedzieć, że piękno jest jego powołaniem, zadanym mu przez Stwórcę wraz z darem «talentu artystycznego». Rzecz jasna, także ten talent należy pomnażać, zgodnie z wymową ewangelicznej przypowieści o talentach (por. Mt 25,14-30).
Tutaj dotykamy samego sedna problemu. Kto dostrzega w sobie tę Bożą iskrę, którą jest powołanie artystyczne - powołanie poety, pisarza, malarza, rzeźbiarza, architekta, muzyka, aktora... - odkrywa zarazem pewną powinność: nie można zmarnować tego talentu, ale trzeba go rozwijać, ażeby nim służyć bliźniemu i całej ludzkości.
Artysta a dobro wspólne
4. Społeczeństwo potrzebuje bowiem artystów, podobnie jak potrzebuje naukowców i techników, pracowników fizycznych i umysłowych, świadków wiary, nauczycieli, ojców i matek, którzy zabezpieczają wzrastanie człowieka i rozwój społeczeństwa poprzez ową wzniosłą formę sztuki, jaką jest «sztuka wychowania». W rozległej panoramie kultury każdego narodu artyści mają swoje miejsce. Gdy idąc za głosem natchnienia tworzą dzieła naprawdę wartościowe i piękne, nie tylko wzbogacają dziedzictwo kulturowe każdego narodu i całej ludzkości, ale pełnią także cenną posługę społeczną na rzecz dobra wspólnego.