W grudniu dostałam zadanie: zrobić gwiazdy na witrynę sklepu M. K., znajdującego się niedaleko skrzyżowania ulic przy sanktuarium św. Andrzeja Boboli.
Nigdy wcześniej nie robiłam czegoś podobnego. Śmieszne. Przecież wciąż wytwarzam ozdoby, maluję...
Jednak to co innego.
Tutaj zadanie było na większą skalę i krótki termin. 50 gwiazd, jakie chcesz, ażurowe, kilka kolorów z katalogu.
Wbrew pozorom to nie moja działka. Stawiałam pierwsze kroki w warszawskich hurtowniach papierów ozdobnych. Fizyczna robota. Projekty, szkic, wycinanie nożykiem. X godzin.
Teraz byłoby już łatwiej...
wiedza oparta na doświadczeniu
sterta gotowych gwiazd
Ale super! Gdzie to? Koło mnie! Ja chcę zobaczyć! :D Obiegnę całą okolicę w poszukiwaniu, może jeszcze nie zdjęli... :)
OdpowiedzUsuńprzy biurowcach millenium
Usuńpewnie już zdjęli...